Ziemniaki nie muszą podnosić poziomu cukru we krwi!
Mamy dobrą wiadomość dla osób borykających się z cukrzycą! Niektóre produkty żywnościowe, jeśli tylko zostaną w odpowiednio przyrządzone, nie muszą podnosić drastycznie poziomu cukru we krwi. Na przykład ziemniaki.
Dzikie ziemniaki, a także te odmiany, które uprawiano tysiące lat temu, były zdrową bulwą o niskim indeksie glikemicznym. Obecnie uprawiane i szeroko dostępne ziemniaki są warzywem o bardzo wysokim indeksie glikemicznym – niewiele niższym od daktyli czy glukozy. Jest jednak prosty sposób na obniżenie tej wartości.
Jak przygotować ziemniaki, by obniżyć ich indeks glikemiczny
1. Wystarczy, że po ugotowaniu ziemniaków i ostudzeniu ich w temperaturze pokojowej, wstawisz je do lodówki na 24 godziny. Możesz je później ponownie odgrzać, a i tak nadal będą warzywem o średnim lub niskim indeksie glikemicznym. Jak to możliwe? Niska temperatura przekształca szybko trawioną skrobię w skrobię bardziej „oporną”, czyli taką, która wolniej ulega rozkładowi w naszym organizmie. Dania z ziemniaków na zimno, takie jak sałatka nicejska, niemiecka czy amerykańska sałatka ziemniaczana, to potrawy o średnim indeksie glikemicznym – jeśli ziemniaki użyte do ich przyrządzenia były wcześniej odpowiednio schłodzone.
2. Podobnie możesz postąpić z pieczonymi ziemniakami: upiecz je dziś, wstaw na noc do lodówki, a jutro podgrzej je i podaj na obiad. Zmniejszysz w ten sposób poziom cukru nawet o 25%. Chłodząc ziemniaki możesz więc odwrócić skutki tysięcy lat hodowli, które przemieniły niskoglikemiczną bulwę w warzywo przyczyniające się do otyłości, cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych.
3. Dodatkowo, możesz spowolnić trawienie (a tym samym obniżyć wzrost poziomu cukru we krwi) ziemniaków, dodając do nich tłuszcz (oliwa z oliwek lub inny zdrowy olej roślinny). To dlatego frytki wywołują mniejszy wzrost poziomu cukru we krwi niż np. ziemniaki gotowane na parze – smażone ziemniaki są po prostu dłużej trawione. Skropienie frytek octem (spotkasz się z tym zwyczajem w Anglii), jeszcze bardziej spowalnia proces ich trawienia.
Źródło: Dzika strona jedzenia