6 wskazówek jak „wycisnąć” z warzyw i owoców to, co najlepsze
Wszyscy wiedzą, że owoce i warzywa są zdrowe. Jednak już nie wszyscy znają praktyczne wskazówki, co z nimi zrobić, aby w pełni je wykorzystać dla zdrowia. Poniżej przedstawiam garść cennych informacji:-)
1. Wykorzystuj wszystkie części rośliny; począwszy od korzenia, poprzez liście, kwiaty i miąższ, a skończywszy na nasionach.
Każda część rośliny zapewnia nam optymalne wartości odżywcze w różnych momentach sezonu wegetacyjnego. Na początku sezonu źródłem najcenniejszych składników odżywczych są kiełki nasion. Nawet najmniejsza torebka kiełków jest prawdziwą kopalnią wartości odżywczych. Liście i łodygi mają najsilniejsze właściwości lecznicze i odżywcze wiosną, zanim roślina zakwitnie. Podczas kwitnienia roślina skupia całą swoją uwagę na tworzeniu wspaniałego kwiatostanu. Dlatego właśnie na tym etapie kwiaty mają nam najwięcej do zaoferowania pod względem składników odżywczych. Na przykład kwiaty rukoli mają wspaniały pikantny smak z odrobiną goryczy. Można tu także wymienić wiele innych roślin, których kwiaty w twoim odczuciu mogłyby uchodzić za niejadalne, takich jak na przykład brokuły, mięta oraz imbir. U szczytu sezonu najzdrowsze są oczywiście dojrzałe owoce i warzywa, po których przychodzi kolej na wyjątkowo pożywne jadalne nasiona (np. pestki słonecznika, dyni i kabaczka). Jadalne korzenie, czyli na przykład ziemniaki, marchew, pasternak i buraki, posiadają najwięcej walorów odżywczych jesienią i na początku zimy, kiedy rośliny te gromadzą składniki pokarmowe, aby przetrwać mrozy.
2. Jedz owoce ze skórką.
Skórka jest najpożywniejszą i najwartościowszą dla naszego zdrowia częścią owocu. Jabłka są różowoczerwone lub złociste, nektarynki jasnoróżowe, a winogrona głęboko purpurowe lub intensywnie zielone. Kolor owoców jest pochodną działania promieni ultrafioletowych emitowanych przez słońce. W obronie przed działaniem tych promieni zaniepokojone rośliny produkują cały arsenał związków fitochemicznych, które nie tylko chronią je przed szkodliwym promieniowaniem, lecz także nadają im kolor. Ptaki wiedzą, że owoce przy wierzchołku drzewa są o wiele bogatsze w składniki odżywcze niż te, które rosną w jego niższych partiach. Gorzkawy smak skórki oznacza, że jest ona bardzo pożyteczna dla twojego organizmu, a pod wieloma względami przynosi mu nawet więcej korzyści niż miąższ owocu. Obierając marchewkę, zawsze pozostawiam na niej paski skórki. Do warzyw, potraw z owocami, zup, koktajli i deserów możesz dodać trochę soku z organicznej cytryny lub świeżo startej skórki z pomarańczy, aby wzmocnić ich smak i zwiększyć wartość odżywczą.
3. Większe owoce nie zawsze są lepsze.
Dzięki hybrydyzacji owoce są wprawdzie większe, ale za to uboższe w związki fitochemiczne. Prawie każdy zjadany dzisiaj owoc został zaprojektowany przez matkę naturę jako mniejszy, ale zarazem o wiele bogatszy w fitoskładniki. Ma to oczywiście swój sens, jeżeli uwzględnimy fakt, że zasoby energii, jakie posiada roślina, są przecież ograniczone. Rośliny, które zużywały mniej energii, żeby rosnąć, miały jej więcej na wytwarzanie składników fitochemicznych. Morele zawierają więcej fitoskładników niż brzoskwinie i nektarynki. Owoce dzikiej jabłoni są o wiele bogatsze w składniki odżywcze niż inne gatunki jabłek, a porzeczki mają ich więcej niż rodzynki. Mniejsze czereśnie i winogrona przewyższają pod względem wartości odżywczych swoich większych i dorodniejszych przyjaciół, co przekłada się na ich intensywniejszy smak.
4. Wybieraj różne warzywa i owoce, także te „brzydkie”.
Sięgaj po najróżniejsze warzywa i owoce, kierując się przede wszystkim ich zapachem, intensywnością kolorów i świeżością. Twój nos szybciej „wywącha” hybrydowe rośliny niż zauważą to oczy. Często bowiem zdarza się, że warzywa i owoce kuszą nas swoim pięknym wyglądem, ale pozbawione są charakterystycznego smaku i aromatu. Daj także szansę „brzydszym” roślinom, szczególnie tym dojrzałym, o wyrazistym aromacie. Stare i wypróbowane odmiany owoców, które nie przyciągają naszego wzroku z uwagi na szorstką, zieloną lub nawet brązową skórkę, często okazują się o wiele smaczniejsze niż powszechnie dostępne nowe i ulepszone gatunki.
Nie szukaj wyłącznie doskonałych okazów. Chociaż przywiędły wygląd i brak jędrności słusznie kojarzą nam się z tym, że roślina się psuje, to już dalekie od doskonałości, lekko obtłuczone jabłko z niewielką dziurką wydrążoną przez robaka mogło w obronie przed szkodnikiem wytworzyć więcej związków fitochemicznych, które wzbogaciły smak owocu i zwiększyły jego wartość odżywczą. Wybierając różnorodne owoce i warzywa, dostarczasz swojemu organizmowi dziesiątki tysięcy różnorodnych biologicznie składników fitochemicznych.
5. Warto oszaleć na punkcie dziko rosnących roślin.
Dzikie rośliny odznaczają się większą odwagą i twardym charakterem. Muszą bowiem same o siebie zadbać i zorganizować swój własny system obronny. Niezależnie od tego, czy jest to dziko rosnący mniszek, jabłoń, grusza czy śliwka, każda mniej zhybrydyzowana roślina jest prawdziwą skarbnicą smaków i składników odżywczych. Wiele dzikich roślin regeneruje i wzmacnia komórki wątroby, a także znacznie ułatwia oczyszczanie organizmu dziecka z licznych toksyn, włącznie z takimi pestycydami jak Roundup i atrazyna, związkami chemicznymi do produkcji plastiku (takie jak bisfenol BPA), które zaburzają gospodarkę hormonalną, a także truciznami przemysłowymi, na przykład czterochlorkiem węgla. Dziko rosnące rośliny można zbierać samemu, tym bardziej że większość dzieci uwielbia to zajęcie. Należy tylko uważać, żeby obszar, na którym zbiera się te naturalne dary przyrody, nie był narażony na działanie chemicznych środków ochrony roślin. Dlatego unikaj terenów położonych w pobliżu upraw konwencjonalnych oraz pól golfowych. Dziko rosnące świeże warzywa i owoce możesz też kupić na targowisku, bezpośrednio od rolnika. Na naszym targu w Nowym Jorku zaopatrujemy się w młode pędy paproci, smardze i kurki, dziki czosnek oraz soplówki jeżowate. Tylko palce lizać!
Jedząc takie rośliny jak mniszek, łopian, szczaw kędzierzawy, nawłoć, dziki bez, berberys, a nawet dzika rzodkiewka, otrzymujemy nie tylko składniki odżywcze, lecz także fizjologiczną ochronę. Warto pamiętać, że „dzika żywność” wcale nie musi być egzotyczna. Na przykład filiżanka herbaty z igieł lub kory sosny jest wyjątkowo bogatym źródłem witaminy C (zawiera jej pięciokrotnie więcej niż szklanka soku wyciśniętego z cytryn, a dziesięciokrotnie więcej niż ta sama ilość soku pomarańczowego), witaminy A oraz wielu innych składników fitochemicznych, które wzmacniają nasz system odpornościowy i chronią nasz organizm przed chorobami. Igły sosny białej zawierają kwas szikimowy – organiczny związek chemiczny, z którego produkuje się lek o nazwie Tamiflu, powszechnie stosowany w leczeniu grypy. Natomiast igły cisa pospolitego, araukarii wyniosłej (drzewo pochodzące z wyspy Norfolk) oraz sosny żółtej nie nadają się do spożycia, ponieważ mogą zawierać toksyny. Badania wykazały, że spożywanie czarnych jagód (także w postaci stuprocentowego soku) znacznie wspomaga procesy poznawcze, poprawia pamięć i przyczynia się do ogólnej poprawy stanu zdrowia i samopoczucia. Przy pomocy naturalnych substancji słodzących warto zrobić sobie z tych owoców zapas dżemów, syropu, konfitur i innych przetworów, aby mieć dostęp do skoncentrowanych składników fitochemicznych i cieszyć się ich walorami smakowymi i zdrowotnymi przez cały rok.
6. Jadaj sezonowe warzywa i owoce z korzyścią dla zdrowia.
Wykorzystuj każdą nadarzającą się okazję, aby kupować lub zbierać warzywa i owoce, kiedy jest na nie sezon. Po sezonie najdłużej zachowują wartości odżywcze warzywa korzeniowe, zimowe odmiany dyni, jabłka i gruszki. Można je przechowywać w chłodnej piwnicy, na strychu, w garażu lub w lodówce. Trudniejsze do przechowania owoce i warzywa warto liofilizować lub zamrozić. Możesz je również zakisić, zakonserwować, a także zrobić z nich dżemy lub sosy.
Fragment pochodzi z książki Zdrowy brud