Dusza i fizyka kwantowa – wywiad z dr Fred Alan Wolf cz. 1
Ten wywiad dla wszystkich, którym bliższe jest “mędrca szkiełko i oko”. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego twoje myśli i emocje wpływają na zdrowie i całe twoje życie, to fizyka kwantowa może być odpowiedzią. Jednym z ciekawszych naukowców, którzy mówią językiem zrozumiałym dla zwykłego człowieka jest Fred Alan Wolf – jeden z bohaterów słynnego filmu “Sekret” Rhondy Byrne oraz “Co my tak naprawdę wiemy!?”. Wywiad jest co prawda długi, lecz nie powinno to stanowić problemu dla wszystkich spragnionych wiedzy 🙂
Dr Fred Alan Wolf uzyskał stopień doktora w fizyce teoretycznej na UCLA. Kontynuuje on pisanie, prowadzi wykłady na całym świecie i przeprowadza badania na temat związku fizyki kwantowej i świddadomości. Jest autorem książki, która zwyciężyła w konkursie National Book Award, oraz wielu innych książek, włączając „The Spiritual Universe”. Jest członkiem Martin Luther King Jr. Collegium of Scholars. Dr Wolf uczył na uniwersytecie w Londynie, uniwersytecie w Paryżu, w Instytucie Fizyki Nuklearnej (Hahn-Meitner Institute for Nuclear Physics) w Berlinie, w Izraelskim Uniwersytecie w Jeruzalem (The Hebrew University of Jerusalem) i w Stanowym Uniwersytecie San Diego w Stanach Zjednoczonych. Jego ostatnia książka jest zatytułowana „Mind into Matter”.
PYTANIE: Pozwól mi zacząć, zadając ci kilka pytań, które odnoszą się twojej ostatniej książki „Mind into Matter” oraz twoich poprzednich książek, szczególnie „Taking The Quantum Leap”. Jak różny jest świat fizyki kwantowej od świata, który widzimy?
FRED ALAN WOLF – To jest niewidzialny świat, choć wprost wpływa on na rzeczy, sprawiając, że je widzimy. To jest świat, w którym musimy sobie radzić w abstrakcyjny sposób myślenia lub postrzegania. Radzimy sobie tu z czymś całkowicie nieuchwytnym, że ja nazywam to qwiff – matematyczny konstrukt – który nigdy nie może być zauważony, zmierzony lub przetestowany. Mimo to qwiffs posiadają obserwowalne, mierzalne i testowane konsekwencje. To jest świat, który opisuje rzeczy, które my nazywamy atomami, molekułami, subatomicznymi częściami i nawet ostatnio częściej komputerami, głębszą kosmiczną komunikacją, tym, jak działają fotokomórki w twoim aparacie, telewizją, nowoczesnym komputerem i tym, jak to zasadniczo pracuje. Wszystkie te rzeczy nie byłyby możliwe bez zrozumienia podstawowych zasad, które my nazywamy fizyką kwantową.
⇨ Czy dusza przed narodzinami planuje swoje życie?
Czy to nam mówi, jak różny jest świat fizyki kwantowej?
Nie, to tylko tłumaczy, że jest nowa podstawa rozumienia istoty działania świata. Kiedy próbujemy zrozumieć świat w terminach tego, co dziś nazywane jest klasyczną fizyką, która to fizyka została wynaleziona w siedemnastym i osiemnastym wieku przez ludzi takich jak Isaac Newton, odkryliśmy na przykład, że nasze klasyczne rozumowanie było w zupełności wystarczające. Opisuje ono ruchy bardzo dużych obiektów, takich jak planety w ich orbitach, kierowanie pojazdami w dół ulicy i generalnie urządzeniami mechanicznymi. Ale kiedy próbowaliśmy zastosować ten sam rodzaj myślenia do bardzo małych, drobniutkich, atomowych i subatomowych dziedzin, odkryliśmy, że te klasyczne prawa przewidywały zdarzenia, które nie wystąpiły. Rzeczy, które się wydarzyły, były kompletnie nieprzewidywalne. W rzeczywistości fizyka kwantowa wprowadziła cały nowy sposób myślenia na temat nauki. To naprowadziło na fakt, że sposób, w jaki osoba obserwuje atomowe lub subatomowe zdarzenie, może w rzeczywistości przerabiać i zmieniać to zdarzenie w konsekwencje, które nie byłyby przewidywalne przez stare Newtoniańskie modele.
Jak to działa?
Nawiązując do założeń fizyki kwantowej opartej na zasadzie nieokreśloności oraz zasadzie komplementarności, nie istnieje rzeczywistość do momentu, kiedy ta rzeczywistość jest postrzegana. Nasze percepcje rzeczywistości będą się konsekwentnie pojawiać, jako coś sprzecznego, dwojakiego i paradoksalnego. Jakkolwiek natychmiastowe doświadczenie rzeczywistości z bezpośredniego doświadczenia nie będzie wcale jawiło się jako paradoksalne. Rzeczywistość tylko wydaje się być paradoksalna, kiedy my konstruujemy historię naszych percepcji.
To ma sens, kiedy patrzmy na cos nowego, decydując, co to znaczy. Ale aktualnie nie zmieniam rzeczywistości, nieprawdaż? Ja tylko zmieniam moje interpretacje na temat rzeczywistości.
Odpowiedź jest subtelna, ale tak zaskakująca, jak to tylko może się wydawać. Zmieniasz rzeczywistość wprost poprzez jej obserwację. W prawdziwym świecie mechaniki kwantowej ostatecznie i całkowicie my wpływamy na wszechświat, kiedykolwiek obserwujemy go lub cokolwiek w nim.
Rozważmy prosty przykład: kwantowa mechanika przedszkolnej piosenki zaczyna się tak: „Gwiazdka świeci, gwiazdka jasna, pierwsza gwiazdka, którą widzę tej nocy”. Qwiff opisujący foton wyemitowany z gwiazdy cztery lata świetlne od ziemi ma bardzo prosty schemat ruchu. Ten schemat przybiera formę kulistej, niekończącej się fali, która marszcząc się, pulsuje w kierunku od centrum na zewnątrz jak warstwy cebuli. Dwuwymiarowa wersja tego jest tworzona kiedykolwiek tylko rzucisz kamień do spokojnego stawu.
Potencjalny obserwator, A, na ziemi mógłby, na przykład myśleć o możliwości gwiazdy egzystującej w tym samym punkcie w przestrzeni. Wyobraź sobie nie odkrytą gwiazdę, wołającą o pomoc, proszącą o znalezienie. Wysyła ona pojedynczy foton qwiff, który rozchodzi się na całą przestrzeń. Każdy punkt na powierzchni jej fali jest prawdopodobnym punktem odkrycia. Ale nie ma we wszechświecie inteligencji by to wiedzieć. Tak więc powierzchnia fali rośnie, rozszerzając się dalej, ale stając się słabszą w miarę postępu. Być może jeśliby się to rozszerzało dalej w miarę postępu, tak jak nadmuchiwany balon, odnalazło by inteligencję. Nagle na ziemi coś wpada do głowy naszego myślącego obserwatora. W błysku szybszym niż światło, obserwator widzi światło gwiazdy. I w tej chwili qwiff zostaje drastycznie zmieniony, jak przekłuty balon. Można powiedzieć, że foton przybył. Na scenie pojawiła się inteligencja. Na scenie pojawiła się też wiedza. Wiedza została zmieniona. Pojedynczy qwiff fotonu, który został rozprzestrzeniony w orbicie o promieniu czterech lat świetlnych, załamał się w jednym atomowym zdarzeniu na siatkówce oka obserwatora. To wydarzenie – załamanie się funkcji fali ze średnicą ośmiu lat świetlnych do jednego punktu na siatkówce widza – jest zmianą wpływającą na cały wszechświat z powodu jednej chwili.
W międzyczasie, kolejny obserwator B, mógł również poszukiwać tego światła gwiazdy. Przypuśćmy, że obserwator B czekał na błysk, będąc na innej planecie, która również znajdowała się w odległości czterech lat świetlnych od gwiazdy, ale po przeciwnej stronie do obserwatora A. B mógł przegapić cały spektakl, ponieważ A uchwycił qwiff. Kiedy A zobaczył światło, zmienił prawdopodobieństwo na całą przestrzeń.
Ale tuż przed odkryciem obserwatora A, oboje, A i B mają równe szanse na odkrycie gwiazdy. W tym świecie zamieszkanym przez qwiffs, foton potencjalnie był w dwóch miejscach, blisko A i blisko B, w tym samym czasie. W rzeczy samej był potencjalnie i jednocześnie w każdym punkcie na tym okręgu qwiff. Później A zobaczył światło.
Dlaczego?
Ponieważ w chwili, w której B wiedział, że nie ma fotonu, on lub ona od razu zmienił prawdopodobieństwo na możliwość nieistnienia dla niego tej sytuacji. Tak więc B, tak samo jak A był odpowiedzialny za zapadanie się qwiff.
Czy to nie łamie wszystkich normalnych praw dotyczący przyczyny i efektu?
Natychmiastowe pochwycenie qwiff nie wydaje się przestrzegać zwykłych praw przyczyny i efektu. Z powodu natychmiastowości wydarzeń A i B, nie możemy powiedzieć, kto kontroluje kogo lub co kontroluje co. To jest tak, jakby umysły były chętne tak, jak głodne dzieci, wszystkie czekające tam, na zewnątrz aby pożreć pierwszy qwiff, który się pojawi.
Dzięki. Problem w tym, że pierwszy żarłok nic nie zostawi dla reszty lub inaczej, poprzez jego akt niewiedzy, wytworzy ucztę wiedzy dla następnego.
Ale jest tak dużo wiedzy. Chodzi mi o to, że gwiazda nie wypuszcza tylko jednego fotonu. Wypuszcza ich biliony. Więc nie oznacza to tylko dlatego, że jeśli ja widzę foton i uchwycę qwiff, to następna osoba nie będzie mogła zobaczyć następnego fotonu i uchwycić następnego qwiff.
Tak, oczywiście, chwilę później kolejny qwiff fotonu mógłby osiągnąć dwóch obserwatorów. I znów A może zobaczyć światło. Ale qwiff nie faworyzuje ani A ani B. Dla niego jest tak samo prawdopodobne, że B zobaczy ten foton. I jeśli go zobaczy, zmieni on rzeczywistość A tylko na chwilę. Później nadejdzie trzeci foton i czwarty i tak dalej. Każdy qwiff fotonu jest zmieniany z dwóch, prawie przeciwległych stron ogromnego, przestrzennego wszechświata. W tej kontynuowanej serii obserwacji ogromna odległość przestrzeni jest postrzegana przez obu: A i B. Tak więc z pewnego i być może z kosmicznego punktu widzenia, istnieje połączenie pomiędzy tymi dwoma obserwatorami A i B. Jakkolwiek oni mogą się o tym nigdy nie dowiedzieć. Przed obserwacjami poczynionymi przez A i B, qwiff był nieprzerwaną całością, rozprzestrzeniającą się na ogromne odległości przestrzeni. Przed obserwacją tego pojedynczego fotonu przez A nie było żadnego obiektywnego rozdzielenia pomiędzy A i B. Podział pojawi się kiedy foton był obserwowany. Poprzez obserwacje wszechświat, każdy obserwator zakłóca całkowitość tego wszechświata. Poprzez obserwację, każdy obserwator oddziela siebie od reszty tworzenia. Poprzez obserwację, obserwator zdobywa wiedzę ale również płaci cenę. Staje się bardziej i bardziej wyizolowany. Być może to jest to, co uważa się za drzewo wiedzy w Ogrodzie Edenu. Pierwszy kęs jabłka jest słodki ale kosztowny. Nasze oczy otwierają się i widzimy, że jesteśmy sami.
I czy zmieniamy wszechświat poprzez stanie się świadomym tego wszechświata, poprzez koncentracje na nim?
Tak. Świadomość jest tym, co świadomość robi. To odgrywa podwójną rolę we wszechświecie. W świecie kwantów jest to zarówno świadomość, jak i tworzenie doświadczenia. Po krótce wiedza to umysł a bycie to substancja. Ta interakcja pomiędzy umysłem i substancją lub wiedzą i byciem, konsternowała filozofów od wieków i jest nazywana „problemem umysłu – ciała”.
Problem ten wiąże się z wolą. Nie będzie wystarczające, jeśli tylko sprawimy, że praca będzie wykonana – tu jest haczyk.
Jak poprzez wolę sprawiasz, że cos się dzieje? Innymi słowy, kiedy wybiorę, żeby cos zrobić, jak się to wykonuje i skąd wiem, że ja to robię?
Zaskakująco, to jest kwantowe niezdecydowanie, które prowadzi do zdecydowanych wyborów na normalnym poziomie postrzeganego doświadczenia. Jeśliby to niezdecydowanie w jakiś sposób zniknęło, moja wola nie mogłaby by być wypełniona. W ogóle nie miałbym wyboru.
Nie rozumiem.
Co to jest za zdarzenie, o którym mówimy? To jest komórka nerwowa, która sama reaguje. Można iść nawet głębiej w dół na skali wydarzeń: ten mniejszy podsystem zawiera jedną złożoną molekułę zwaną metyloamina, która zawiera dwa atomy wodoru i jeden atom azotu, uformowane w trójkąt. To jest część aktywnej grupy atomów, w molekule enzymu, w środku komórki nerwowej i położonej blisko ściany komórki. Możemy myśleć o tym enzymie jako o rodzaju portiera. Mały podsystem, którym jesteśmy zainteresowani leży na końcu ogonów enzymu portiera. Scenariusz idzie jakby w ten sposób: komórka nerwowa reaguje. Białkowa brama przechodzi zmianę w strukturę odpowiednią dla bramy kanałowej. Ogon wchodzi do bramy. Dwa atomu wodoru formują linię podstawową na małym koniuszku ogona, z atomem azotu powyżej lub poniżej tej linii. Jeśli atom azotu jest powyżej linii podstawowej, ogon wpasowuje się do bramy, jak klucz do zamka i brama pozostaje otwarta aby zareagować, kiedy ogon opuści bramę. Jeśli, z drugiej strony patrząc, atom azotu jest poniżej linii podstawowej, ogon ponownie dopasowuje się do bramy, ale jak dobry chłopiec, zamyka on bramę po kontakcie z nią. To są jedyne dwa sposoby dopasowania końcówki ogona – „klucza” do bramy – „zamka”. Jak na razie wszystko idzie dobrze. Trójkąt „do góry” utrzymuje bramę otwartą. Trójkąt „do dołu” zamyka bramę. Więc co się dzieje? To zależy od tego, czy to zauważysz, czy nie. Jesteśmy w kwantowej krainie. To jest akt zauważenia, który sprawia, że komórka reaguje, chwyta qwiff. Od chwili, kiedy wydarzenie jest zauważone, moment, który następuje jest wydarzeniem świadomości, świat jest innym miejscem. Tak jest, ponieważ ocena możliwości, teraz dostępna dla obserwatora, również się zmieniła.
⇨ Ile lat ma Twoja dusza? O określaniu wieku duszy
Więc to jest atom, który postrzega i decyduje, czy otworzyć się, czy zamknąć, czy nie? Czy mówisz, że atomy są świadome? Czy one mogą dokonywać wyboru?
Na poziomie atomowym świadomość jest z konieczności prymitywna i samo – refleksyjna. Neurony zawierają być może kilka miliardów atomowych „samo – refleksyjnych umysłów”. Ta samo – refleksyjna właściwość pochodzi z fizyki kwantowej w subtelny sposób. Te umysły, wszystkie są razem agentami, które ustalają twoją agencję inteligencji. Na poziomie molekularnym każdy agent wykonuje proste zadanie: zauważanie siebie. To jest jakby tak, że jedna potencjalna rzeczywistość zauważa drugą potencjalną rzeczywistość w obrębie tego samego czystego qwiff. W tym małym tajemniczym zdarzeniu, jedna z tych potencjalnych rzeczywistości nagle „pojawia się”. Akt świadomości jest kreowaniem rzeczywistości na poziomie atomowym i molekularnym. Teraz neuron jest zaalarmowany aby dać sygnał do mięśnia. Następnie neuron powiadamia mięsień. I tak dalej i dalej to idzie.
Więc to jest tak, że umysł dokonuje tych wszystkich wyborów na poziomie atomowym?
Istnieje zamierzona, subtelna różnica pomiędzy jednym umysłem a indywidualnymi atomowymi umysłami. Atomowe umysły wychwytują qwiffs. One operują na poziomie mechaniki kwantowej. One działają w dziwacznym świecie pośród możliwości qwiff. I ich wybory nie są dokonane, dopóki one nie wybiorą. Każda akcja atomowego umysłu wychwytuje qwiff. Kiedy atomowy umysł pracuje, brama jest przygotowana na otwarcie. Jeden umysł normalnie nie zajmuje się rzeczywistościami. Naprawdę on tylko ma do czynienia z atomowymi umysłami i działa z tym, co zostało stworzone poprzez ich wybory. On działa jako zapis danych. Wyobraź sobie swój umysł jako szefa twojego centralnego systemu nerwowego. Wyobraź sobie twoje indywidualne atomowe umysły jako agentów działających niezależnie. Poprzez dodanie doświadczeń atomowych umysłów, jeden umysł tworzy swój rozum. On dosłownie stwarza jedną umysłowość. Robi to automatycznie. Przekształca nowe doświadczenia na stare i wytwarza nawyki.
Więc jeden umysł jest sumą wszystkich wyborów, dokonanych przez miliardy atomowych umysłów? Gdzie w tym jest wolna wola?
Wyjątkowa wolność umysłu jest taka, że w tym samym czasie istnieją wszystkie atomowe umysły i żaden z nich. Nie ma żadnych, wyraźnych linii dzielących pomiędzy jednym umysłem i jakimkolwiek innym umysłem w obrębie ciała. Ta wolność wzrasta, ponieważ umysł nie ma umiejscowienia w przestrzeni. I tylko sobie wyobraź, jeżeli ten pomysł jest prawdziwy, to świadomość jest w stanie wyczuwać rzeczy na skalę atomową. Daje to niewyobrażalne możliwości. Oznacza to, że nowe lub oryginalne wydarzenia mogą być akceptowane na poziomie atomowym, na poziomie, gdzie potencjalna rzeczywistość staje się rzeczywistością. W mojej niezbadanej wyobraźni rysuję Boga w centrum całego wszechświata, przygotowującego kwantowe uczty wiedzy, wszystkie rodzaje magicznych i smakowitych, przyszłych dóbr, w postaci wspaniałych qwiffs. Qwiffs rozprzestrzeniają się na wszechświat szybciej niż światło, podróżując wstecz i w przód w czasie. A Bóg wykrzykuje, jak dobra Żydowska matka: „Jedzcie, jedzcie moje dzieci. To są wspaniałe, smakowite rzeczy, prawdziwe perły”. Ale niestety jesteśmy publicznością, która bardzo się boi tego, co może nastąpić. Oglądamy wspaniałości i jęczymy. Boimy się śmiać z żartów Wielkiego. Boimy się ucztować przy nowym jedzeniu, z obawy przed niestrawnością.
Ale świat wydaję się być taki zaburzony. Jak Einstein powiedział: „Bóg nie gra w kości”.
Możemy powiedzieć, że wola Boga jest wykonywana w świecie qwiff, w kwantowej funkcji fali. To jest przyczynowy świat dokładnej, matematycznej precyzji, ale nie ma obecnej materii. To jest świat paradoksu i kompletnego zamętu dla człowieka, ograniczonej inteligencji. Dlatego jest to świat, gdzie rzecz znajduje się zarówno w jednym miejscu i w jednym czasie, jak i znajduje się w niezliczonej liczbie miejsc w tym samym czasie. Mimo to istnieje wyraźny porządek dla tego paradoksu. Jest wzorzec dla wielu pozycji, symetria. Ale my, którzy egzystujemy w świecie materii, możemy tylko zakłócać perfekcję paradoksu poprzez próbę obserwacji wzoru. Płacimy wielką cenę za materialny świat. Ta cena zawiera nasze zdrowie psychiczne. Nie potrafimy zrobić totalnego porządku z naszych obserwacji. Zawsze pojawi się coś, co jest przeoczone. To zaburzenie porządku Boga wydaje się używać nas jako Zasadę Nieokreśloności. Stąd stajemy się bezsilni, mając poczucie niższości i długo dla porządku jesteśmy bezsilni aby tworzyć wszechświat. Wszystko, co możemy zrobić, to iść razem z tym. Z drugiej strony mamy wolność wyboru. Nasza wielka bezsilność w tworzeniu perfekcyjnego porządku zezwala nam na tworzenie. Możesz powiedzieć, że Zasada Nieokreśloności jest mieczem o dwu ostrzach. Uwalnia nas od przeszłości, ponieważ nic nie może być zdeterminowane wcześniej. To daje nam wolność wyboru, jak mamy się poruszać we wszechświecie. Ale nie możemy przewidywać rezultatów naszych wyborów. Możemy wybierać, ale nie możemy wiedzieć, czy nasze wybory zakończą się sukcesem.
Przejdź do >> części drugiej