Mikrofalówka a zdrowie
„Gotowanie w kuchence mikrofalowej ma tyleż samo gorących zwolenników, co zagorzałych wrogów. Pierwsi z nich chwalą sobie szybkość i łatwość przygotowania posiłków. Drudzy uważają, że jedzenie z mikrofalówki jest niesmaczne, a przede wszystkim niezdrowe. Gdzie leży prawda?
Kuchenkę mikrofalową wynaleziono przypadkiem w trakcie prowadzenia prac nad stworzeniem radaru i oceną możliwość kilkucentymetrowych fal radiowych. Jeden z inżynierów zauważył wówczas, że podczas eksperymentu stopił się czekoladowy batonik, który miał w kieszeni. Dlatego początkowo mikrofalówki nazywano „kuchenkami radarowymi”. Mechanizm ich działania opiera się na wykorzystaniu promieniowania elektromagnetycznego przy zastosowaniu fal o częstotliwości 2.45 GHz.
Zdrowe, czy nie?
Jak do tej pory nie ma niepodważalnych dowodów na to, że kuchenka mikrofalowa jest rakotwórcza. Zdaniem producentów i części naukowców pole elektromagnetyczne, które emituje to urządzenie, nie jest tak silne, aby mogło zaszkodzić człowiekowi i uszkodzić DNA jego komórek. Obudowa każdej kuchenki jest tak skonstruowana, aby zapewnić bezpieczeństwo użytkowania. Wbrew obiegowym opiniom mikrofalówki są również bezpieczne dla osób mających zainstalowany rozrusznik serca – nie zakłócają jego pracy. Ostrożność w kontaktach z mikrofalówką powinny także zachować kobiety w ciąży: nie opierać się o nią, kiedy jest włączona i nie stać przy niej zbyt długo bez potrzeby.
Należy jednak pamiętać, że były również prowadzone niezależne badania wedle, których promieniowanie emitowane przez kuchenki mikrofalowe (powyżej 3 mW/cm) jednak jest szkodliwe dla komórek i systemu odpornościowego człowieka. Zdaniem niektórych naukowców mikrofale mogą powodować u ludzi akumulację acetylocholiny, czyli neuroprzekaźnika. Na przykład naukowcy Gordon i Dardhalon stwierdzili, że każda dawka promieniowania mikrofalowego jest szkodliwa, a normy (często bardzo liberalne, zwłaszcza w urządzeniach tanich, o słabej lub średniej jakości) nie są przestrzegane przez wszystkich producentów.
Według wspomnianych amerykańskich badań osoby używające kuchenki mikrofalowej mogą odczuwać rozdrażnienie w ciągu dnia i zaburzenia snu w nocy, wieczorne bóle głowy, symptomy zatrucia, zaburzenia erekcji czy menstruacji lub pracy serca.
Jakość potraw
Jedzenie przygotowywane w kuchence mikrofalowej też budzi sporo kontrowersji. Z jednej strony przeważa opinia, że tak przygotowane potrawy nic nie tracą ze swoich odżywczych właściwości. I o ile nie są podgrzewane w zbyt wysokiej temperaturze, to mikrofale nie niszczą zawartych w nich witamin i naturalnych enzymów. Przecież wysoka temperatura szkodzi im również podczas tradycyjnego gotowania. Ich smak także nie ustępuje inaczej przyrządzonemu jedzeniu, o ile ktoś akceptuje dania przygotowane bez użycia tłuszczu.
Ponadto uważa się, że potrawy przygotowywane w mikrofalówkach są wolne od substancji toksycznych. A samo jedzenie nie jest radioaktywne, ponieważ całość promieniowania, które wchłania potrawa, zamienia się w ciepło. Rozmrażanie jedzenia w kuchence mikrofalowej także jest bezpieczne i nie powoduje namnażania się bakterii. Należy tylko rozmrażać produkty zgodnie z instrukcją załączoną do kuchenki, czyli w odpowiedniej wielkości porcjach i na obrotowym talerzu. Mikrofale mają też właściwości dezynfekujące i można je na przykład wykorzystywać do sterylizacji butelek dla niemowląt.
Obiekcje przeciwników
Przeciwnicy gotowania w mikrofalówce zgłaszają sporo zastrzeżeń. Opierają się na wynikach badań przeprowadzonych w USA, wskazujących na nieprawidłowości już samej zasady oddziaływania mikrofali na znajdujące się w pożywieniu białka. Podobno w trakcie przygotowywania potraw w kuchence ulegają one rozbiciu i częściowej degradacji, co w efekcie daje czasami związki chemiczne niewystępujące w sposób naturalny w przyrodzie.
Szkodliwe może być także to, co na ogół uznaje się za zaletę gotowania w kuchence mikrofalowej, czyli szybki czas „obróbki” potrawy, często niewystarczający do zabicia niektórych pasożytów i niezdrowych dla człowieka mikroorganizmów. Podgrzewanie w kuchence mikrofalowej (co odbywa się na ogół w temperaturze poniżej 60 st. C) nie jest w stanie zabić bakterii salmonelli, które czasem mogą znajdować się w potrawie.
Jak widać, argumentów za kuchenkami mikrofalowymi jest co najmniej tyle, co i przeciw. Dlatego zapewne najlepiej jest wybrać „złoty środek” i używając mikrofalówki z umiarem”.
Artykuł pochodzi ze strony dzieci.pl – „Jedzenie z mikrofalówki jest zdrowe?„