
Dieta bez pszenicy – szokujące odkrycia o szkodliwości pszenicy.
Przyznam, że można się zagubić w gąszczu informacji o zdrowiu. Czasem odnoszę wrażenie, że co książka to inna teoria na temat odżywiania, uzdrawiania i dbania o zdrowie. Większy zamęt może powstać, jeśli autor (naukowiec, lekarz, uzdrowiciel) udowadnia, że to, co stanowi podstawę naszej diety, może być przyczyną różnych dolegliwości, z którymi zmagamy się latami. Nie inaczej jest w przypadku William’a Davis’a autora książki „Dieta bez pszenicy„. William, kardiolog zorientowany na praktykę, szeroko opisuje pszenicę – jedno z podstawowych zbóż większości ludzi Zachodu. Zarzut – „niewinna” pszenica nie jest już tym samym zbożem, co jeszcze 30-40 lat temu. Jej współczesna wersja jest „produktem” poddanym modyfikacjom, który w naszym organizmie powoduje szereg dolegliwości od nadwagi, nadmierny apetyt, przez różne stany zapalne i zaburzenia równowagi pH, do zaburzeń neurologicznych, cukrzycy, czy chorób serca. Brzmi nieprawdopodobnie? Mi też trudno w to uwierzyć, aczkolwiek na pewno warto pochylić się nad tą książką i potestować dietę bez pszenicy na sobie.
O co chodzi z tą pszenicą?
Pszenica sama w sobie nie jest problemem. Problemem jest to, co ludzie (a dokładniej naukowcy zajmujący się rolnictwem) z nią zrobili. Jak pisze William Davis, mamy „okazję” spożywać produkt modyfikacji prowadzonych w drugiej połowie XX wieku. Odmiany pszenicy były hybrydyzowane, krzyżowane i poddawane introgresji. Brzmi to co najmniej niezrozumiale, jednak w efekcie tych tajemniczych zabiegów pszenica przeszła metamorfozę ze „złocistych falujących łanów” do 45-centymetrowej wysokowydajnej pszenicy karłowatej. Współczesna pszenica w wyniku modyfikacji stała się bardziej odporna na wpływy środowiska (susza), patogeny (grzyby), a przede wszystkim wydajna – przeciętny zbiór w północnoamerykańskiej farmie jest dziesięć razy większy niż jeszcze sto lat temu. Jednak nic za darmo – za te wszystkie „udoskonalenia” chcąc nie chcąc płacimy wysoką cenę – cenę swojego zdrowia.
„Współczesna pszenica ma się do prawdziwej pszenicy w najlepszym razie tak, jak szympans do człowieka. Choć nasi włochaci krewni z rzędu naczelnych dzielą z nami 99% genów, to jednak mają dłuższe ręce, sierść na całym ciele i mniej szans na wygranie w którymkolwiek z teleturniejów. (…) Współczesna pszenica jest jeszcze bardziej oddalona od swego przodka sprzed zaledwie czterdziestu lat”.
Szczegóły modyfikacji genetycznych w miarę przystępnie zostały opisane w książce. Zainteresowanych odsyłam do „Dieta bez pszenicy„.
Pszenica to nie tylko chleb. Na bazie mąki powstaje mnóstwo produktów, które codziennie trafiają na nasze talerze: ciasta, ciasteczka, herbatniki, płatki śniadaniowe, makarony, krakersy, precelki i cała masa dań gotowych, w skład których wchodzi pszenica – kluski, pierogi, kopytka, sosy, fasolka po bretońsku („sos”, w którym „pływa” fasolka) itp.
Problemy zdrowotne i choroby związane ze spożyciem współczesnej pszenicy
William Davis podaje szereg różnych dolegliwości, które idą w parze wraz ze współczesną modyfikowaną pszenicą:
– otyłość;
– narażenie mózgu na wpływ egzorfin (odpowiednika endorfin wydzielanych przez organizm), które pobudzają apetyt;
– nadmierne podwyższanie poziomu cukru we krwi, prowadzące do cykli przesytu występującego naprzemiennie z odczuciem głodu;
– proces glikacji, będący podłożem chorób i starzenia się organizmu;
– stany zapalne;
– wpływ na wskaźnik pH, prowadzący do niszczenia chrząstki i uszkodzeń kości;
– aktywacja nieprawidłowych reakcji immunologicznych;
– pojawienie się „męskich piersi”;
– celiakia, cukrzyca, choroby serca, zapalenie stawów, osobliwe wysypki, a nawet urojenia o podłożu schizofrenicznym;
– zaburzenia neurologiczne (uszkodzenia tkanki mózgowej, móżdżku i innych struktur układu nerwowego);
Dieta bez pszenicy to:
Choć odstawienie pszenicy na początku może wydawać się niemal niemożliwe, motywację mogą zwiększyć korzyści diety bez pszenicy:
– koniec z nadwagą;
– więcej energii do działania, lepsza koncentracja, brak huśtawki nastrojów;
– uzdrowienie lub zminimalizowanie szeregu różnych chorób;
– odkryjesz różnorodność i bogactwo smaków posiłków bez pszenicy
Na zakończenie
Autor „Diety bez pszenicy” jest Amerykaninem i odnosi się do sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Jednak problem z pszenicą dotyczy nie tylko Stanów. Geograficznie dzieli nas ocean, jednak styl życia i to, co trafia na nasze talerze jest podobne. Podstawę żywienia wielu Amerykanów i Europejczyków stanowi pszenica i produkty, które zostały stworzone na jej podstawie. Choroby, z którymi się zmagamy również są te same.
Tekst przygotowany na podstawie książki „Dieta bez pszenicy” William Davis. Ta atrakcyjna w czytaniu, skłaniająca do myślenia i starannie udokumentowana książka oferuje nowy, niezmiernie ważny punkt widzenia na najistotniejsze problemy zdrowotne naszych czasów.