To może być twój wpływ na jakość żywności w Polsce!
W roku 2013 zapadają ważne decyzje budżetowe Unii Europejskiej na najbliższe lata. Aż 40 procent budżetu stanowić będą dopłaty dla rolników. Okazuje się, że większość z nich sfinansuje niezdrową żywność i do tego bardzo niskiej jakości. Dlatego podpisz się pod apelem do Parlamentu Europejskiego i przekaż go dalej.
„Jak to możliwe? Dopłaty, które trafiają do rolników są rozdysponowane między dwa filary. Pierwszy z nich, najbardziej zasobny, stanowią dopłaty bezpośrednie. W ich przypadku liczy się przede wszystkim ilość hektarów, która warunkuje wysokość dopłat. Nie zobowiązuje się jednak rolników do stosowania dobrych praktyk rolnych, które poprawiłyby jakość produkowanej przez nich żywności. Rolnicy, którzy współcześnie w wielu przypadkach patrzą na ilość, i wynikający z niej dochód, są beneficjentami takiego systemu dopłat. Aż 75 procent pieniędzy na dopłaty, trafia bowiem do tego pierwszego filaru.
Drugi filar stanowią środki na rozwój obszarów wiejskich. Wśród dotowanych z tego źródła przedsięwzięć jest też ekologiczne rolnictwo, ale nie stanowi ono priorytetu. Dla przykładu w Polsce, łączna suma dopłat dla rolników, w obu filarach, będzie wyższa o półtora miliarda euro, to mniej pieniędzy na drugi filar – kwota zostanie zmniejszona o trzy miliardy euro. Dlatego tylko obligatoryjne stosowanie się do zasad ekologicznego gospodarowania, w odniesieniu do dopłat bezpośrednich zagwarantowałoby rzeczywistą inwestycję w ekologię, a także w nasze zdrowie.
Wymagania wobec rolników pozwoliłyby w ograniczeniu ilość środków ochrony roślin i nawozów, stosowanych w rolnictwie. Zachęcałyby do pozostawiania ekologicznych użytków, obecnych w krajobrazie rolnym przez wieki. Stanowiły one naturalne schronienie dla wielu gatunków zwierząt, które były naturalnymi sojusznikami rolników w ograniczeniu szkód wyrządzanych w uprawach.
Ktoś powie mi, że jestem przeciwnikiem rozwoju i bez tych dobrodziejstw w postaci sztucznych środków ochrony roślin, nic dobrego nie wyrośnie. W odpowiedzi na te argumenty powołam się znów na wspomniany raport:
Nieprawdą jest, że europejskie rolnictwo musi zwiększyć swoją produkcję, aby wyżywić świat, bo brakuje żywności. W opinii Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa mamy nadprodukcję żywności. Szacuje się, że od 30 do 50% żywności wyprodukowanej na świecie trafia na śmietnik. Problemem jest też jej dystrybucja i mała siła nabywcza mieszkańców ubogich krajów, których nie stać na zakup żywności. Sposobem na niedobory żywności nie jest zatem subsydiowanie gospodarstw rolnych w UE w celu zwiększenia ich produkcji. To, czego potrzebuje europejskie rolnictwo, to ekologiczna produkcja rolna, obliczona na wysoką jakość i bezpieczeństwo zdrowotne jej produktów. I to właśnie do tego powinien zachęcać system unijnych dopłat.
A jeśli zgadzacie się z powyższym i chcecie, żeby Unia Europejska dopłacała tylko do zdrowego rolnictwa, podpiszcie się pod apelem do Parlamentu Europejskiego. Zostało kilka dni na to, aby powiedzieć reprezentującym nas deputowanym, że nam zależy na zdrowiu, i chcemy zdrowej żywności”.
Paweł Średziński,
artykuł pochodzi ze strony natemat.pl – „Konsumenci nabici w niezdrową żywność? Przez dopłaty dla rolników„